Przyjechałam po chłopców do babci. Pierwsze czego dopadli, to siaty z prezentami.
-Ej! a jakieś buzi? jakieś przytulania? o matko! kto mi Was podmienił???!!!
Seria szybkich, acz mocnych uścisków, siarczyste całusy w pędzie. Tylko przy Gai zatrzymali się na chwilę, bo wciąż pamiętają, że przy Niej trzeba cugle ściągnąć i nie szarżować, by przypadkiem nie uszkodzić skrzata. A mi serce rośnie. Bo widzę, jak dorastają i jacy są samodzielni. Nie mazgają tylko poddają się przygodzie. Gaja za to, gdy zobaczyła braci rozpromieniła się do tego stopnia, że musiałam ich poprosić by na chwilę przestali obok niej biegać, bo czkawka pośmiechowa szarpała Ją na maksa. Ach! jak Ona się cieszyła! dzioba do całusów otwierała i obdarowywała Ich tymi swoimi mokrymi całusami, a Ci ze śmiechem wycierali je w rękawy. Ciekawe jak zareaguje Nelka, która z tatą i Lubkiem czeka na nas w domu. Bo u nas jest taki rytuał, że dzieciaki z rana dają sobie całusy na „dzień dobry”. Gaja wstaje pierwsza, więc schodzę z nią do salonu. Potem schodzi Nela i pierwsze co, całuje siostrę, a ta już sama się nadstawia. Gdy jako ostatni schodzą z góry chłopcy, Anielka czeka u wejścia na schody i niczym przepustki rozdaje siarczyste buziaki. Ci, schylają się do pocałunku i dopiero po tym pędzą do mnie na poranne uściski i na ubieranie.Teraz, gdy chłopców nie było, Nela co rano całowała ich zdjęcia, stojące na komodzie.
Tęsknoty jako takiej widać nie było, bo nie czyniła tego ze smutkiem czy nostalgią, a zawsze z dzikim rechotem, ale idę o zakład, że zacałuje braci na żywo dokumentnie:)
Dziś po obiedzie wracamy do swoich. Zabieramy też na dni parę babcię, z czego naprawdę się cieszę. Lubię bardzo te godziny przegadane z moją mamą. Mam nadzieję, że moje dzieci będą miały podobnie….
Po powrocie do domu, konieczne podstrzyżyny. Antek ma włosy za łopatki, a Franek nie widzi na oczy, bo grzywa jak u lwa urosła. Cały czas mnie kusi, by zrobić Im jakieś nowe fryzury….ale na krótko odpada (bo nie bardzo mi do nich pasuje….a jak nie do nich, do do moich preferencji:P) i zwykle zostaje „po staremu”. Frania proste włosy najlepiej odnajdują się w tzw.paziu, a Antka kędziory nieujarzmione muszą swobodnie żyć życiem własnym. A może macie jakieś pomysły na fryzury dla moich synów?
albo się zainspiruję, albo nie-ale zawsze poczytam o tym z przyjemnością:)))
Jak na razie Najstarszy zdecydował ściąć włosy. Na krótko. Wielkie cięcie na dniach.
Ostatni raz, krótkie włosy miał…..hmmm….w II klasie SP.
I obcy chłop zacznie mi się snuć po domu;)
40 komentarzy
Wstaw zdjęcia przed i po obcięciu całej trójki :)
chłopców to jedynie podstrzygę, nie będzie radykalnej zmiany. Lubek-może da się namówić na fotę;)
Pierworodny to zapewne będzie nie do poznania :) radykalna zmiana :)
pewnie tak:)
jak dla mnie mają super fryzury i bym nie ścieła za nic. To już by nie byli ci sami chłopcy z Tosinkowa ;)
eee ja też nie zetnę na krótko- nie moja bajka;P myślę o podcięciu może innym niż zwykle;)
wlasnie mialam proponowac, ze na krotko Lubka, sama w szkole zachwycalam sie kolega, ktory caly czas mial dlugie wlosy, a jak scial na krotkie to tak wyprzystojnial… achhhh…. <3
a mlodych tak samo, wlosy odrastaja, a moze Ci sie spodoba? :) Z reszta jak zobacza najstarszego w innej fryzurze to sami takowa beda chcieli ;p
pewnie Lubomir wydorośleje w krótkich włosach. No ale, decyzję podjął-niech tam!:) Nie, młodych nie zetnę na krótko-kompletnie mi się tak nie widzą:)
nie pomyślałam, że mogą zechcieć kopiować brata:-O
Rodzina w komplecie to jest to!:)Jak ja lubię ten gwar!
Uściski
otóż to!
:*
Lubomir ścina włosy?! O rety! Czuje, że go nie poznamy!
Wstaw koniecznie zdjęcia chłopaków!!
Powiem Ci, że moi siostrzeńcy są zawsze cięci na bardzo krótko i próbuje sobie czasem ich wyobrazić w długich, ale jakoś nie mogę no! :))
no, ścina-prawdopodobnie dziś:)
pokażę, jak pozwoli:)))
Ale masz fajnie, ja tak bardzo tęsknię za moją mamą. Naszczęscie na całą zimę jedziemy do Polski, już sie ogromnie cieszę na ten wyjazd. Jesli chodzi o chłopcow to w każdej fryzurce będzie im do twarzy. Wiesz jak to jest, ładnemu we wszystkim ładnie :)
to na pewno jest dla Ciebie trudne….dla mnie by było. Na pewno takie wyjazdy to radość ogromna:) Dziękuję:)
hm a może takie właśnie jak miał Franio wcześniej takie pół na pół troszkę dłuższe ale nie długie. Frankowi pasuje ten „paź” ale Antosiowi moim zdaniem chyba lepiej by było w krótszych ale to mama decysuje :)))
Franio zostanie raczej w paziu, a Antek miał już krótkie i strasznie wywijały mu się w każdą stronę:/ zostają dłuższe:)
Mój ulubiony Lubomirze nie rób mi tego,nie ścinaj za nic w świecie/krótkie włosy maja wszyscy/,a Ty jesteś jedyny w swoim rodzaju.Pozdrawiam Noneczka
no po tym komentarzu to się biedny zawahał:P ale jednak pod nożyce idzie;) I tak będzie się wyróżniał, on z tych „dziwnych”:P:P:P
Lubek w krótkich?? Ale.tak całkiem?? Nie potrafię sb tego wyobrazić:)) Franio mnie uwiódł w tych włoskich na zdjęciach w ciuchach hultaja. A Antoniusz we włoskich do ramion. Jestem.ciekawa.co tam wymyślisz;) pokaż efekty ;:))) klaraa
całkiem, całkiem:) no warkoczyk zostaje (ma taki dłuższy od włosów cienki po prawicy:P) Franio wtedy mi też się podobał, ale paź wygodniejszy. A Antoniusz, jak mówisz:)
pokażę:*
Jakoś sobie teraz nie wyobrażam Lubka z krótkimi włosami. Koniecznie wstaw zdjęcie.
a wiesz, że ja tak?:) wstawię…mam nadzieję, że pozwoli:p
Lubek i krótkie włosy? Ciężko wyobrazić, mam nadzieję, że zdjęcie wstawisz:) Chłopców nie obcinaj, bardzo im ładnie w dłuższych:) Całuję całą rodzinkę:*
chłopców podetnę, bo na oczy nie widzą-ale dłuższe zostaną, A Lubomir, no właśnie….zobaczymy:)
Mnie podobają się długie włosy u chłopców :)
mnie też i to od zawsze:)
Franek powinien miec takie za lopadki ale bez grzywki i tego obcinania na pazia bo wyglada nie korzystnie takie dziwacznie bez grzywki wygladal by super.
Absolutnie się nie zgadzam, bo Franio tak jak teraz wygląda prześlicznie – ja bym nie zmieniała u niego nic :)
Paulinko święte słowa!:) grzywę jedynie przytnę:)
nie bardzo wiem, co to łopadki:P i pozwolę zaoponować, bo akurat paź to idealna fryzura dla Frania. Nie wyglada dziwacznie-wygląda pięknie:)
ja lubię chłopców w wieku Twoich młodszych synów z takimi „grzywami” – sama mam niespełna pięciolatka, któremu raz obcięłam włosy na krótko i potem obgryzałam paznokcie czekając aż odrośnie tak „biednie” wyglądał ;)
za to chłopców- ba, mężczyzn w wieku Lubomira wolę z w miarę krótkimi włosami. Także kibicuję Najstarszemu i ciekawa jestem zdjęcia „po” :)
ja tak kiedyś Tosia ciachnęłam i modliłam się, by włosy jak najszybciej odrosły:P na krótko na pewno ich nie obetnę. Myślę, że Lubomir będzie wyglądał nie gorzej;P
Ja osobiście nie lubię długich włosów u chłopaków. Kiedyś i owszem – zresztą mój pierwszy chłopak miał dłuższe włosy niż ja :-)
Frankowi zostawiłabym pazia, ale Antkowi scielabym na krótko. No i doczekać się nie mogę Lubka w krotkich:-)
Pozdrawiam
Stała Czytelniczka :*
oj, a ja odwrotnie. Chyba wszyscy moi byli, byli długowłosi:P Chłopcy zostają z dłuższymi, Antek też, bo te jego wywijasy by mnie do szału doprowadziły:))
a Lubek już dziś pozbędzie się piór:)
o ja cieeee! Z mych obliczeń (pewnie błędnych, toteż korektę pszę nanieść:)) wychodzi, że chłopców nie było niemal 4 tygodnie.. Nie dałabym rady z tęsknotą za moimi Skarbami. Raczej. Chyba:)
Podstrzyżyny wykonaj jak czujesz, że musisz;-) Mi się bardzo podobają Twe malcziki w fryzurach jak dotąd:) Ale Lubka nie widzę, a jak bardzo chcem ujrzeć!:-)
tak, prawie miesiąc!:) Ach, ja ich odwiedzałam, więc nie było tak źle;) muszę podciąć jak zawsze, włosy nie podcinane wyglądają na zaniedbane, a tego nie chcemy. Lubek może się ujawni:)
Lubek krotkie wlosy??? Nie moge go sobie wyobrazic, koniecznie wstaw fote Martus (no chyba, ze pierworodny sobie nie zyczy)!!! ;)
Zreszta Tosia i Frania tez w krotkich jakos „nie widze”, chociaz tak tez pewnie wygladaliby pieknie! Mnie marzy sie, zeby Nik kiedys tez nosil taka fryzurke jak Franio, ale maz straszy, ze bedzie go rowno traktowal golarka, aaaa!!!
jakoś go przekabacę:P Maluchy w krótkich, eeee…..nie da rady:P Mężonowi pochowałabym golarki! ot co!;)
Fryzury twoich chłopaków idealnie do nich pasują :).
Aż jestem ciekawa jak po ścięciu będzie wyglądał Lubek:)) W długich mu było fajnie, zresztą jak Antkowi i Franiowi. Nie wyobrażam sobie Frania i Antka w krótkich włosach. Buziole:*:*