Podczas jednej z wielu dyskusji ze znajomymi blogerkami o spotkaniach blogerskich, doszłyśmy do wniosku, iż w naszym pięknym województwie łódzkim, takich atrakcji zwyczajnie nie ma.
Spotkania z autorami blogów organizowane są często, bywamy wcale nie mało, ale zawsze są to wyprawy. Jedziemy wiele kilometrów (zapewniam, warto:), by wziąć udział w ważnym wydarzeniu, czy zwyczajnie towarzyskim relaksie.
Z każdego spotkania wracam bogatsza wewnętrznie, oraz naładowana pozytywną energią na kolejne miesiące blogowania. To świetna sprawa, potrzebna i dla poszerzania horyzontów, ale też dla zwykłego”wyrwania się z domu” do ludzi. Do dziewczyn, które myślą podobnie, i dzięki czemu takie spotkania są naprawdę wspaniałe. Bo przyznajmy szczerze, nie samym domem człowiek żyje :)
I gdy tak sobie dyskutowałyśmy i doszłam do smutnego wniosku, że pewnie w łódzkim mało blogerek parentingowych (sic! wciąż wolę określenie rodzicielstwo od parentingu), i przez to nasz teren jest mało atrakcyjny dla potencjalnych organizatorów takich spotkań.
I właśnie wtedy przyszedł do mnie TEN mail.
Mail z zaproszeniem na spotkanie zorganizowane przez Port Łódź :)
Szybko zerknęłam w kalendarz i ku uciesze, iż nie pokrywa się ono z żadnym innym już zaklepanym, zgłosiłam chęć uczestnictwa, swoją i Nelindy. Jakże mogłabym nie zgłosić, skoro wcześniej narzekałam, że „tu nic się nie dzieje?”;)
Spotkania będą odbywały się cyklicznie (łódzkie mamy blogerki ujawniajcie się!). Przy kawie i ciastku będziemy się dzieliły swoją wiedzą rodzicielską, własnymi obserwacjami czy pomysłami. Dodatkowo każde spotkanie będzie miało swoją ‚wisienkę na torcie’, to pierwsze było wzbogacone o mini kurs z pierwszej pomocy dzieciom i niemowlętom. Ucieszyłam się na nie, bo raz: (oby się nam nigdy nie przydało) dziś jestem bezpieczniejsza o rzetelną wiedzę w tym temacie, a dwa: człowiek uczy się przez całe życie, i ja kolejny raz się o tym wtedy przekonałam. Myślałam, że wiem sporo, a jak się okazało, wiele błędów w tej wiedzy było. I na pewno dziś potrafiłabym udzielić takiej pomocy dziecku właściwie. Pan Adam z Centrum Szkoleń Medycznych opowiedział nam, jak przeprowadzić resuscytację krążeniowo – oddechową u dzieci, jak radzić sobie z drgawkami, oraz co zrobić, gdy dziecko ma ostre zapalenie krtani. Była ciekawa dyskusja, gdyż wiadomo, że niejedna z mam, ma już za sobą podobnie niemiłe zdarzenia u dziecka. Ja niestety też. Przeszliśmy przecież i ostre zapalenie krtani, a także drgawki gorączkowe u maleńkiej Gai (brrrr….)
Port Łódź to miejsce przyjazne dzieciom. Naprawdę po zobaczeniu atrakcji, które zostały przygotowane dla juniorów na czas zakupowych szaleństw rodziców, to aż chce się tam jechać wydać pieniądze :) Sala zabaw fenomenalna! Czysto, nowocześnie, kolorowo! Już widzę tam moje Szczęścia. Szaleliby równo :) Bardzo podoba mi się nacisk na bezpieczeństwo pozostawianego w bawialni dziecka. I nie mówię tu tylko o bezpiecznych zabawkach, meblach, czy ogólnym wystroju miejsca, mam na myśli zwłaszcza szczegółowo przeprowadzaną identyfikację malucha, zabezpieczenie w formie nadawanego przez rodzica kodu, który wraz z szybką fotografią robioną dziecku z opiekunem, staje się przepustką do odebrania malca po zabawie. Nie ma tu więc mowy o dostaniu się dziecka w niepowołane ręce. Brawo!
Zakupy w Porcie Łódź, dzięki takim udogodnieniom stały się prawdziwą przyjemnością. Oferta zajęć dla dzieci się stale rozrasta, zapewniana jest wartościowa rozrywka i edukacja. Takie mądre zakupy, to ja rozumiem :)
Dzięki cyklicznym spotkaniom blogujących mam, na których będziemy dzieliły się własnymi doświadczeniami i spostrzeżeniami odnośnie bezpieczeństwa, i rozwoju naszych maluchów, to miejsce będzie coraz bardziej rodzinne i przyjazne. A my będziemy mogły czerpać z niego garściami. Taka przyjemna zależność :)
Spotkanie odbyło się 10 grudnia. Było pysznie i wartościowo. Dzieci nam towarzyszły, miały zapewnioną opiekę pań animatorek. Wróciłyśmy do domu z dyplomem oraz drobnym upominkiem.
Czekamy na kolejne emocjonujące spotkania w Porcie Łódź.
Spotkaniu przyklasnął portal Łódzkie Mamy, a udział w nim wzięły blogi:
– Tosinkowo
– Mama Bloguje
– Ugotowani
– Inspiracje Mamy
– Świat Leny
– Mamom polecamy
– Matka pracująca
– Radomskie macierzyństwo
– Kobieta Blogująca
A na koniec dowód na to, że nie tylko blogerki, ale także Ich dzieci dogadują się wyśmienicie :)
króliczek od fiju fiju nadal najlepszym przyjacielem :)
17 komentarzy
Fajne takie spotkania;)) Neli żywioł jak nic i z dzieciakami się dogaduje jakby już wiele lat do przedszkola chodziła;)) chciałam pisać że bez króliczka ani rusz śle dojechałam do końca notki a mamuśka napisała:dd. Pozdrawiam słonecznie; **
cudowne! :) Nelka do dzieci lgnie. Jest przy tym odważna i przebojowa, więc korzysta na całego :)
a królik sypia z Nią i jeździ wszędzie :D
Musiało być naprawdę ciekawie. Fajnie, że Łódź nie zostaje w tyle w organizowaniu tego typu spotkań. Oby tak dalej!
też się cieszę :) nareszcie coś bliziutko :)
Jakie masz kosiane zdjęcie z Nelindą <3
fajne zajęcia! naprawdę mi się podobają, ja niby nie matka a sama bym poszła :))
A te drgawki u Gai… nie wiedziałam że mieliście takie przeżycia… Masakra. :(
Natusia, musisz zacząć! potem leci z górki :)
Gaja miała 9 mcy, gdy w nocy dostała drgawek. Nie reagowała, a ja mało nie zeszłam na zawał. Na szczęście pani dyspozytorka z pogotowia była przewspaniała. Pokierowała mną jak trzeba, a potem sama oddzwoniła na mój numer, by zapytać, czy wszystko na pewno już w porządku….nie życzę nikomu. Strach o życie dziecka jest niepojętnym uczuciem…
Wspaniałe takie spotkania i widać, że wszyscy zadowoleni!
Zazdroszczę;))
Miśka, przybywaj! :) spotkania bomba!
No i prosze, coraz więcej miast dołącza do spotkań w blogowych gronach ….
może ja też ponarzekam i okaże sie, że niedaleko, tuż za rogiem są jakieś blogujace mamy i można spotkać sie w takim gronie??
narzekaj, narzekaj – jak widać, czasem warto :)
Spotkanie wyglada na swietne, jak zreszta wiekszosc blogowych „zjazdow”! :)
Nelinda jak zwykle przesliczna. Czy mi sie wydaje, czy wypatrzylam tam malego Mareczka Kobiety Blogujacej? ;)
taaak Kochana, to Mareczek – a ja nie podlinkowałam, gapa :D Już poprawione :) dzięki! :*
Spotkania tego typu są naprawdę świetną sprawą – nagadamy się, pośmiejemy, a przy okazji usłyszymy coś mądrego :) Za Nelindę też dziękuję :)
Było mi bardzo miło Ciebie poznać:) Pozdrawiam, Ania vel Matka Pracująca
Aniu, wzajemnie :) do następnego! :D
Wyrażałam już nie raz zachwyty nad urodą Anielki, dziś zrobię to po raz kolejny, nieco śmiesznym spostrzeżeniem, może jestem nienormalna… ale tak mi się podoba głowa Neli:D jej kształt, nie wiem w tych wszystkich upinanych fryzurach, kucykach, dobierańcach ma taką kształtną, śliczną główkę, że ja nie mogę:D
Kasiula, obie jesteśmy zatem nienormalne, bo ja wciąż powtarzam, że moje dzieci najpiękniejszy to mają….kształt głowy właśnie :P jak jeden mąż, wszystkie kształtne czerepki :D
:* ♥
Ale cudownie. .. czekam na moment kiedy I nam bedzie Dana taka przyjrmnosc, choc pewnie be dac w uk bedzie to utrudnione. … zdjecia cudne 😀😙❤